Reklama w internecie Życie...: Wymówka

Polecam

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Wymówka



Wymówka. Można by rzec, że to "zmora" ludzkości. Równie destrukcyjna, jak brak konsekwencji. Bo czy wymówka nie jest śmiertelną chorobą naszej konsekwencji?! 
Ile razy czyniliście sobie co najmniej noworoczne postanowienia?! Od którego poniedziałku zaczynasz dietę?! Który już raz rzucasz palenie?!
Co powoduje, że nam się nie udaje?
Co powoduje, że postanowienia noworoczne są często tymi samymi, co sprzed roku?
Dlaczego tak się dzieje?!

To przez brak konsekwencji. Trudno się z tym nie zgodzić. Wielokrotnie "pracowałem" nad swoją konsekwencją próbując trzymać się ustanowionych samodzielnie zasad. Często jednak całe ustanowione zasady legły w gruzach i konsekwencja stawała się zwyczajną niekonsekwencją! Typowe... Nie tylko polskie, ale i ludzkie.
W listach motywacyjnych i CV często czytamy, że ktoś jest konsekwentny. Złośliwie można by zapytać nie na czym polega owa konsekwencja, a jak długo trwa.

Teraz trochę mniej uogólniając.
Jesteśmy w stanie być konsekwentnymi. Są (z pewnością) dziedziny życia, gdzie nawet jesteśmy. Tu chwilę muszę się zastanowić... No dobra. Nic na szybko nie przychodzi mi do głowy, ale załóżmy że tak właśnie jest. I są obszary naszego życia, gdzie króluje niekonsekwencja. A króluje ponieważ nasza rasa opanowała do mistrzostwa wynajdowanie wymówek. 


- nie mam z kim zostawić dziecka
- ta praca jest taka stresująca
- jest już z byt późno
- jest zbyt zimno
- przecież pada deszcz
- byłem taki głodny
- nie miałam co na siebie włożyć
- nie mam czasu...

Lista mogłaby być nieskończenie długa, jednak tematem głównym nie jest wymienić, jak najwięcej wymówek, a zwrócić uwagę na prawdziwy powód naszej niekonsekwencji.

Mówi się, że dzieci uczą nas konsekwencji. Hmmm... Jednych uczą innych nie. 
Jeśli całe życie nie byliśmy konsekwentni to i dzieci nas tego nie nauczą. Nie nauczą ani dzieci, ani psy czy koty... Jedynie sami możemy nauczyć się bycia konsekwentnym, ale do tego trzeba konsekwencji. Taki sobie paradoks.
To oczywiście moja osobista teoria, może nie poparta badaniami, jednak mam już trochę różnych doświadczeń i znam niektóre doświadczenia znajomych, co potwierdza moją tezę o byciu konsekwentnym lub nie.

Każdy z nas ma tak zwaną strefę komfortu, co oznacza, że chętniej wybieramy do zrobienia zadania, które po prostu lubimy robić, a rzeczy za którymi nie przepadamy często odkładamy na ostatnią chwilę. Tutaj również widać jak działa nasza konsekwencja, bo jeśli coś lubimy robić to będziemy to robić tak często, jak tylko będziemy mogli czyli dość często, a co za tym idzie - konsekwentnie. W innych przypadkach szukamy wymówek by czegoś nie zrobić i robimy takie rzeczy stosunkowo rzadko, a w nich jesteśmy najczęściej niekonsekwentni.
To zapewne temat do dyskusji. Ja jednak tak właśnie to widzę.


Osoba z nadwagą może nawet otyła codziennie lub przynajmniej raz w tygodniu deklaruje sama sobie, że przejdzie na dietę. Jakąkolwiek, ale przejdzie. Może nawet przychodzi dzień, że zaczyna taką dietę, jednak już po kilku dniach (najczęściej) niepokojące objawy zdrowotne, brak składnika diety w sklepie lub brak czasu powodują zaniechanie diety. Czyli... Coś, co lubię robić - w tym przypadku jeść i to jeść dobrze lub nie lubię robić - również w tym przypadku, nie lubię gotować, więc jem byle co - są powodem do szybkiego znalezienia wymówki i zaprzestania konsekwencji w realizowaniu postanowienia. Pewnie kolejnego już w tym roku.
To samo tyczy się postanowień: rzucę palenie, zacznę ćwiczyć, nauczę się obcego języka. Tutaj przychodzi nam niezmiernie łatwo zaniechanie działania w osiągnięciu takiego celu. Łatwiej można by przyjąć, że dla postanowień typu: zdobędę Mount Everest, czy objadę kontynent na rowerze wymówki są zrozumiałe, bo przecież to jest droga wyprawa lub wyprawa, do której trzeba się przygotowywać wiele miesięcy, a jednak są ludzie którym się udaje. Są ludzie, którym się udaje zarówno zdobyć wspomniany szczyt, czy objechać kontynent na rowerze, ale i są tacy, którzy potrafią wytrwać w diecie, dają radę żyć bez papierosów czy wytrwać wiele lat, nawet do końca życia w postanowieniu utrzymania wysokiej sprawności fizycznej, która kojarzy się i często jest związana z lepszym zdrowiem i świetną sylwetką.
Dlaczego im się udaje?! Co mają oni, a czego nie mamy my?!

Motywacja + Determinacja = konsekwencja
Słowa klucz. Czy jedynie w ten sposób można zrealizować plan, wytrwać w postanowieniu, osiągnąć cel?
Moim zdaniem tak. 

Myślę, że postanawiając "coś" nie zadajemy sobie pytania, a jedynie określamy cel lub zadajemy niewłaściwe pytanie. Nie pytamy się, nie poszukujemy informacji jak do tego dotrzeć, a jedynie cel ostateczny jest naszą marną projekcją. Chcemy rzucić palenie, ale nie wiemy jak. Chcemy schudnąć, ale słabo oceniamy nasze szanse. Chcemy nauczyć się języka, ale nie potrafimy odnaleźć w sobie na tyle cierpliwości by w tym wytrwać.
Brak motywacji. Słaba wiara w powodzenie takiego postanowienia już na początku niemrawych działań jest podwaliną naszej porażki.
Chętnie oglądamy kolorowe czasopisma i czytamy o ludziach, którym udało się zrealizować "nasze" postanowienie i zamiast odnaleźć w tym motywację na starcie szukamy wymówek.
Bo czy nie jest tak, że oglądając zdjęcia celebrytki, która kilka miesięcy wcześniej urodziła dziecko, a w trakcie ciąży przytyła poważnie nie zastanawiamy się, co takiego uczyniła, jakich wyrzeczeń musiała doświadczyć i ile potu wylać, a zamiast to wmawiamy sobie, że za jej sukcesem stoją grube pieniądze, sztab nieosiągalnych dla nas trenerów, dietetyków i wizażystów. Tymczasem w naszym otoczeniu, pewnie nawet nieodległym sąsiedztwie można znaleźć podobne przypadki realizowane w odosobnieniu, bez licznego grona specjalistów. Wiele kobiet ale i mężczyzn zmaga się codziennie ze swoimi słabościami i walczy by osiągnąć cel, wytrwać w postanowieniu i całe szczęście wielu się to udaje. Udaje się, bo znalazły motywację, były wystarczająco zdeterminowane i konsekwentne.
Podobnie z innymi postanowieniami wymienianymi powyżej, ale i takimi, których zwyczajnie nie wymieniłem.

Uważam, że aby zrealizować podobny cel należy się na nim skupić. Zaplanować jak najbardziej dokładnie sposób w jaki chcemy go osiągnąć i odnaleźć w sobie wystarczająco dużo motywacji i determinacji do jego osiągnięcia.
Trudniejsze to będzie tym bardziej i bardziej będziemy przyjmować wymówki. Jeśli nie będziemy umieli powiedzieć "nie" komuś, kto świadomie lub nie będzie chciał nas odciągnąć od naszego celu. Tym trudniejsze to będzie im bardziej liczymy się z innymi nie licząc się z samym sobą. Jeśli ważniejsze jest dla nas co powiedzą inni, czy co inni robią... Zawsze będziemy mieć problem w realizowaniu naszych postanowień, a nasza niekonsekwencja i umiłowanie do wymówek będą brały górę!

Zatem...

Marzenie
Cel
Plan
Motywacja
Determinacja 
Konsekwencja
Tak!

niechciejstwo 
marazm
nuda
lenistwo
wymówki 
niekonsekwencja 
NIE

Powodzenia!
I do Dzieła!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz