Niby banał, ale spotkałem się z takimi poglądami, które spowodowały, że zacząłem się nad nimi zastanawiać i nawet przeczytałem kilka publikacji i całkiem ciekawą książkę...
Dać kwiaty kobiecie bez okazji?
Ja: Dać!
Kolega: Nie, bo zaczną się podejrzenia, pytania, drążenie tematu, więc po co się narażać na niepotrzebne komentarze i uwagi. Może się okazać, że chciałeś dobrze, a wyszło... jak zawsze.
Podarować kobiecie bieliznę?
Ja: Nie. Szczególnie jeśli nie masz oka do rozmiaru, czy gustu.
Kolega: Niekoniecznie. To może być świetny afrodyzjak i gra wstępna...
Ja: Lepiej nie ryzykować. A co jeśli nie trafisz w gust? Na prezent nie kupisz byle czego, więc narobisz sobie tylko problemów, bo zwrócić bieliznę nie jest łatwo, a i Twoje plany wezmą w łeb i nici z gry wstępnej;)
Otwierać drzwi i puszczać kobietę przodem?
Kolega: No tak...
Ja: Niekoniecznie. Zasady savoir vivre podpowiadają, kiedy należy puścić przodem, a kiedy wejść jako pierwszy, ale co jeśli Twoja partnerka nie orientuje się tak jak Ty, albo (co gorsze) Ty nie orientujesz się, o jakie sytuacje chodzi? Tobie może trudniej przyjdzie wyjaśnienie takiej zasady, żeby nie urazić, czy wprowadzić damy w zakłopotanie. Ale jeśli to Ty nie znałeś zasad, wierz mi - przez najbliższą część spotkania poznasz je, lub nie spotkasz już więcej owej damy, chyba, że masz inne atrybuty przyćmiewające niewiedzę z zakresu savoir vivre.
Co odpowiedzieć na pytanie kobiety - jak wyglądam?
Szczerze czy
dyplomatycznie? Nawet jeśli w naszej jak najbardziej szczerej ocenie
kobieta podoba się w zaprezentowanej szacie, to możesz się spotkać z
różną reakcją, która nie wynika z faktu, że słabo ją znasz. Możesz w
zależności od nastroju, który zmienia się między kolejnymi częściami
garderoby zostać zupełnie zaskoczony.
Na tego typu pytania trafnie
odpowiadają jedynie mistrzowie, którzy potrafią "zrozumieć" i wyczuć
czego w danym momencie oczekuje kobieta, jakiej odpowiedzi. Dla całej reszty to dość niewygodne i irytujące, więc nie rozumiem tego typu
retoryki ze strony kobiet...
Jest cała lista "trudnych" pytań, na które nie ma dobrych odpowiedzi.
- o czym myślisz?
Prawda jest taka, że najczęściej o niczym, ale dla kobiet to zupełnie niezrozumiałe i ta odpowiedź nie wchodzi w grę. Jeśli Twoja kobieta orientuje się i zaakceptowała różnice między mieszkańcami ziemi pochodzącymi z Venus i Mars, to nawet nie zada takiego pytania - ale to zdecydowana mniejszość.
Najlepiej odpowiedzieć, że na przykład właśnie zastanawiałeś się nad tym, gdzie możecie się wybrać w najbliższy weekend, ale to już zobligowuje...
Zachęcam przy okazji tego akurat pytania do obejrzenia dość marnej jakości filmu video, za to wiele wnoszącego i wyjaśniającego skąd pewne zachowania w nas samych i naszych partnerkach.
Różnica między mózgiem kobiety i mężczyzny - można się pośmiać
Czy nie jestem za gruba?
Kochasz mnie?
Podoba ci się nasza nowa sąsiadka?
czy
A jak umrę to się ponownie ożenisz?
Kiedy naprawisz kran?
Pytania pytaniami. Jak by na nie nie odpowiadać zawsze, pomimo czujności z Twojej strony i tak jesteś na straconej pozycji.
Podobnie irytujące są dla nas komentarze w stylu:
Jedziesz za blisko auta przed Tobą!
Wyrzuciłbyś śmieci!
Powiedziałbyś coś...
Jak Ty wyglądasz...
Ogoliłbyś się bo drapiesz.
Itp...
To nie oznacza, że nam jest ciężej, czy trudniej. My zwyczajnie wieloma sprawami nie zaprzątamy sobie głowy, skupiamy się na zadaniach, które możemy zrealizować, na "naszych" problemach i może niech tak zostanie... ;)
Trudno się nie zgodzić...
OdpowiedzUsuńNic nie powinno spowszechnieć, jednak tak się przecież dzieje... Są przecież ludzie którzy potrafią wracać wielokrotnie do tej samej książki i czytać ją z takim samym zainteresowaniem, jak za pierwszym razem - płacząc się i śmiejąc w tych samych momentach, ale są też ludzie, którzy co rusz sięgają po nową książkę...